Minęło kilka dni. Chyba wszyscy moi "znajomi" wyczuli, że chłopaków nie ma, bo wczoraj Jax zaprosił mnie do kawiarni. Nie byłam pewna co do tego pomysłu. W końcu, kiedyś kumplował się z Jaydenem.
Jednak po wielu namowach, zgodziłam się. Dlatego teraz stoję przed szafą i staram się wybrać "odpowiedni" strój na dzisiejsze popołudnie. Ostatecznie wybrałam taki zestaw. Włosy związałam w koka. Pomalowałam tylko rzęsy. Jeżeli bym się odstawiła, ludzie mogliby to dziwnie odebrać. Innymi słowy w internecie poraz drugi wybuchła by wielka afera z mojego powodu. Do dzisiaj pamiętam ten dzień, w którym Louis ogłosił, że jesteśmy parą. Musiałam kupić nowy laptop i telefon. Internet pokonał mój sprzęt, a tym razem mogłabym oberwać też ja.
- Fajnie wyglądasz.- zaśmiała się Haylee
- Jasne. Nie chcę, żeby ktoś myślał, że to coś dla mnie znaczy. Pamiętasz ostatnią aferę?- spojrzałam na nią
- Tak, pamiętam. Od nadmiaru powiadomień wybuchł ci telefon.- odpowiedziała
- Widzisz. Dobra, idę.- powiedziałam
Wyszłam z domu i pokierowałam się do kawiarni w centrum miasta. Dotarłam tam w dziesięć minut. Jaxa jeszcze nie było. On zawsze się spóźniał... Usiadłam przy stoliku w środku i zamówiłam małą kawę.
- Przepraszam cię, natrafiłem na spory korek.- powiedział
- Ty zawsze się spóźniałeś.- przewróciłam oczami
- Oj tam, tylko pięć minut.- zaśmiał się
- Nieważne, mów czego chcesz.- jęknęłam
- Chcę tylko odnowić kontakt ze starą znajomą.- odparł
- Pamiętasz, że mam chłopaka?
- A skąd wiesz, że o to mi chodzi? Zaufaj Jade, że ja nie mam złych zamiarów.- próbował mnie do siebie przekonać
- Zaufać ci?! Myślisz, że ja zapomniałam, co było pięć lat temu? Nie, nie zapomniałam i nigdy tego nie zapomnę.- podniosłam głos
- Przecież Jayden siedzi, reszta chłopaków też, a ja zrozumiałem swój błąd dawno temu i się zmieniłem.
I on myśli, że ja mu uwierzę? Niedoczekanie.
- I ja się bardzo cieszę. Tylko, że u mnie jesteś spalony. Jestem szczęśliwa, ze swoim chłopakiem i to się raczej nie zmieni. Wiesz, ja już pójdę.- wstałam i opuściłam lokal
Wyjęłam z torebki paczkę papierosów, wyjęłam jednego i odpaliłam. Wkurwił mnie. Dobrze wiem, że od zawsze mu się podobałam, ale ja nie gustuję w takich jak on. Kiedyś mielibyśmy szanse być przyjaciółmi, ale w zaistniałej sytuacji, stracił je. Szłam do domu po drodze paląc papierosa. Na szczęście trochę się uspokoiłam. Nawet słońce wyszło zza chmur i w jednej chwili zrobiło się bardzo ciepło. Zdjęłam z siebie bluzę i zawiązałam na biodrach. W domu czekały na mnie dziewczyny
- I jak?- zapytała Hay
- Nijak. Wkurwił mnie i wyszłam.- odpowiedziałam
- To dobrze. Akurat zrobiłyśmy obiad.- powiedziała Dan
Uśmiechnęłam się i razem usiadłyśmy przy stole. Gdy zjadłam, poszłam na górę do pokoju. Chciałam pogadać z Tatianą, zapytać jak się trzyma. Niestety nie możemy się zbyt często spotykać. Na szczęście mamy internet. Była dostępna na facebooku, więc napisałam.
(M znaczy me czyli ja, T znaczy Tatiana)
M: Hej
T : Cześć :) Co tam?
M: Nudy, właśnie jadłam obiad i chciałam zapytać co u ciebie
T: Ach, u mnie okej. Jakoś żyję
M: Heh, to dobrze.
T: Jest Haylee w domu?
M: Jest.
W tym momencie zadzwonił mój telefon.
M: Wybacz, muszę kończyć, ktoś się dobija. Pa
T: Pa
Spojrzałam na wyświetacz. Nick. Kurwa, czy oni się zmówili?
- Czego chcesz?- zapytałam
- Spokojnie. Chciałbym się z tobą spotkać.- odpowiedział
- O nie. Dzisiaj już z jednym wkurwiającym idiotą gadałam. Z tobą nie mam o czym gadać.- rzuciłam i rozłączyłam się
Ygh. Dlaczego większość facetów to tacy idioci...
Końcówka taka a nie inna dlatego, że kompletnie nie miałam pomysłu :) Przepraszam też, za małe opóźnienie. Mam dla was kilka informacji. Moje drugie ff, no nie idzie mi, więc postanowiłam zrobić małą podmiankę. O kim chcecie ff o Liamie, czy o Harry'm. Mam pewien pomysł, który mogę wykorzystać. Miało to być ff o Zaynie, ale wiecie jak jest. Piszcie w komentarzach :)
,,- O nie. Dzisiaj już z jednym wkurwiającym idiotą gadałam."
OdpowiedzUsuńHaha, też bym się wkurwiła na jej miejscu =D
Tak się zastanawiałam, czy dzisiaj skomentujesz hahah
UsuńWtedy kiedy ty dodalas rozdział, ja weszłam na bloggera. Dokładnie po 48 sekundach, wiedziałam, że wstawiłaś next. xD
UsuńMam niezłe przeczucie =D
Z Hazzą ✊✌������
OdpowiedzUsuńHejo hejo :D no to przywaliłaś. Mam nadzieje że nasza mała nie odstawi nic głupiego z tymi "wkurwiającymi idiotami" pod nieobecność Louisa? :P
OdpowiedzUsuńHej zostałaś nominowana do Libester Award ;* więcej na moim blogu -> http://passionatelove-fanfiction.blogspot.com/2015/04/dziekuje-za-nominacje-autorce-bloga.html
OdpowiedzUsuń