czwartek, 16 kwietnia 2015

Specjalny Imagin z Niallem :)

Dzisiaj mam dla was niespodziankowy imagin. Chcieliście, żeby był on z Niallem, więc będzie. Mam nadzieję, że wam się spodoba.

Nazywam się Allie Dixon, a to moja historia: 
Stałam na płycie lotniska w Dublinie. Wreszcie jestem w domu... Trzy lata temu, wyjechałam do szkoły do USA. Musiałam zostawić wszystko. Rodzinę, przyjaciół i JEGO. Mojego przyjaciela. Znaliśmy się od małego. Byliśmy nierozłączni. Aż do mojego wyjazdu. Opuściłam Irlandię jako rozwydrzona nastolatka, która miała odrobinę szczęścia i dostała się do jednego z najlepszych college'ów na świecie, a wróciłam jako poukładana kobieta z dwudziestką na karku. Szłam powoli w kierunku wyjścia rozglądając się. Na mój telefon przyszła wiadomość od mamy, z dokładnym opisem gdzie na mnie czeka. Westchnęłam głośno. Bałam się powrotu do domu. Nie wiem jak przyjaciele zareagują na to, że wróciłam. Nawet się nie pożegnałam.
Opuściłam lotnisko. Wzrokiem szukałam samochodu mojej matki. Ponownie wypuściłam głośno powietrze, gdy udało mi się go zlokalizować. Ruszyłam w jego kierunku.
- Allie ! Córeczko, aleś ty wyrosła.- mama rzuciła się na mnie
- Mamo....- jęknęłam
- Cicho, muszę się nacieszyć moją piękną Alison.- dotknęła moich włosów
No tak. Gdy wyjeżdżałam, miałam blond włosy sięgające do łopatek, a teraz są krótkie brązowe.
Włożyłam walizkę i torbę do bagażnika, a następnie zajęłam swoje miejsce na fotelu pasażera.
Ruszyłyśmy.
- Opowiadaj, jak tam Nowy Jork.- poleciła mama
- Miasto jak miasto. Wszystkie wyglądają tak samo.- odpowiedziałam
- Allie..
- Dobra, wiem, że nie o to ci chodzi.
Wyjęłam z torby moje świadectwo. Byłam zadowolona. Od zawsze lubiłam się uczyć.
Mama tylko rzuciła okiem. W końcu nie mogła się oderwać od drogi.
- Jestem z ciebie dumna, skarbie.- powiedziała
Całą drogę rozmawiałyśmy o tym co się działo u mnie i u nich.
- Mamo...- zaczęłam
Bałam się o niego zapytać. Minęło tyle czasu....
- Słucham skarbie?
- Już nic.
Postanowiłam, że zrobię inaczej. Pójdę tam.
Nawet nie zauważyłam, że jesteśmy pod domem. Wysiadłam z samochodu i zabrałam z bagażnika swoje bagaże. Mama szła za mną.
- Jesteśmy !- krzyknęłam
- Allie !- usłyszałam głos mojej najmłodszej siostry i po chwili przybiegła do mnie mała blondynka
- Cześć, Amy - przytuliłam ją
Jeżeli chodzi o moje rodzeństwo, jest nas pięcioro. Amy, Jessica, ja, Megan i James.  
- Stęskniłam się.- powiedziała
- Ja też
W salonie siedziała Jessica. Jak zwykle odcięta od świata.
- Cześć, młoda.- powiedziałam, na co ona tylko mi pomachała
Udałam się do swojego pokoju.
W domu nic się nie zmieniło. Wszystko jest jak dawniej. Mój pokój też. Wszystko wyglądało tak, jak zostawiłam trzy lata temu. Przebrałam się w piżamę, którą wyjęłam z walizki i od razu położyłam się spać.
Następnego dnia, zostałam obudzona przez promienie słoneczne. Próbowałam dalej spać, ale słabo mi wychodziło, więc zdecydowałam się wstać. Ubrałam się w czarną koszulkę i białe rurki. Włosy przeczesałam grzebykiem. Zrobiłam lekki makijaż i poszłam do kuchni. Na dole nie było nikogo. No tak. Rodzice w pracy, a dziewczyny w szkole. Usmażyłam sobie naleśniki, które zjadłam. Dzisiaj ciężki dzień. Musiałam się "przywitać" ze starymi przyjaciółmi. Zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam. Całą drogę głęboko oddychałam, ale mimo to w środku trzęsłam się jak galareta.
Ruszyłam w dobrze znanym mi kierunku. W końcu stanęłam przed domem w którym uwielbiałam spędzać czas. Głęboki wdech. Zapukałam. Drzwi otworzyła mi kobieta.
- Kto.. Alison! Dziecko co ty tutaj robisz?- zapytała mnie
- Wczoraj wróciłam no i musiałam się przywitać.- nadal byłam speszona.
- Domyślam się, że nie przyszłaś do mnie na plotki.- uśmiechnęła się lekko- Jest u siebie
Moje serce wali nie wiadomo jak szybko. Weszłam do środka. O wiele mniej bałam się, gdy po raz pierwszy poszłam do szkoły w Nowym Jorku.
Gdy zapukałam do drzwi jego pokoju, nagle mój strach minął.
Drzwi się otworzyły i stanął w nich on. Niall Horan we własnej osobie. Umieram.
- Allie?! Wow... nie spodziewałem się ciebie tutaj...- mierzył mnie wzrokiem
- Myślałeś, że już tu nie wrócę. Heh, ale jestem.
- Wyjechałaś, tak po prostu..- powiedział
- Wyjechałam do szkoły. Sam mnie namawiałeś. Kto jak kto, ale ty powinieneś wiedzieć, że nigdy bym was nie opuściła ot tak.- sprostowałam
- Ech, wiem..- przewrócił oczami- Chodź tu, mała zołzo
Udałam, że nie słyszałam jak mnie nazwał i po prostu go przytuliłam.
Boże, tęskniłam za tym. Cholernie. Cieszę się, że przez ten wyjazd nie zmarnowałam naszej przyjaźni, bo miałabym wyrzuty sumienia, że przyjęłam stypendium.
- Allie... chciałem ci to powiedzieć już dawno, ale nie zdążyłem. Jesteś fantastyczną dziewczyną. Allie, kocham cię.
Mogę już umierać? To chyba najlepsze dwa słowa, jakie w życiu od niego usłyszałam. Jestem zszokowana, bo chłopak. w którym się bujam od szóstej klasy powiedział, że mnie kocha. Bajka.
- Ja ciebie też kocham, Niall

DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ :)

2 komentarze:

  1. awww <3 słodkie i świetne i... sama nie wiem co xd najlepsze po prostu <3
    http://i-am-warrior.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń