wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział 2

Weszliśmy do środka, i co zobaczyliśmy? Trzy miziające się pary. Aż mnie zemdliło.Blondynkę, która próbowała ogarnąć chlew jaki panował w salonie i chłopaka który wszystko  rozpierdalał.Yhy, już kocham to miejsce.
- Jesteśmy!- krzyknął Niall
Widocznie zadziałało. Teraz wszyscy patrzyli się na nas.
- To jest moja kuzynka Jade.- przedstawił mnie
Pierwsza podeszła do mnie blondynka.
- Cześć, jestem Haylee.- uśmiechnęła się
Również się uśmiechnęłam.
- To twoja dziewczyna?- szepnęłam do Nialla
- Yhm.- skinął głową
Muszę przyznać, niezłą laskę sobie znalazł, a ona jest szczęściarą.
Potem przedstawił mi resztę. Są jeszcze przystojniejsi niż na zdjęciach.Heh, to było do przewidzenia.
- Hay, pokaż Jade pokój.- powiedział Niall do blondynki
- Ok.- dziewczyna pocałowała go w usta i pokazała żebym szła za nią.
Weszłyśmy na piętro, po drodze rozmawiając. Opowiadała mi o chłopakach i ich dziewczynach. Czułam, że się zaprzyjaźnimy.
- To tutaj.- wskazała na ostatnie drzwi.
Weszłam do pomieszczenia, a za mną Haylee.
Pokój był podobny do tego, który miałam w Mullingar, jednak bardziej mi się podobał.
Położyłam moją torbę na łóżku i usiadłam.
- Tylko tyle masz rzeczy?- zapytała Haylee
Kiwnęłam głową na co blondynka zrobiła wielkie oczy.
- Ja bym na twoim miejscu zabrała więcej. - powiedziała.
- Nie miałam czasu. Musiałam szybko wyjść z domu. - wyjaśniłam.
- Zwiałaś z domu? - zaśmiała się
- Tak. - odparłam
- To może  pójdziemy na zakupy? - zaproponowała
- Jasne.- uśmiechnęłam się.
Polubiłam Haylee. Rozmawiałyśmy dobre pół godziny, póki nie przyszedł Niall.
- No widzę, że się zaprzyjaźniłyście.- powiedział
Spojrzałyśmy na siebie i uśmiechnęłyśmy się.
- Fajnie, ale nie po to przyszedłem. Jedziemy z chłopakami na wywiad tak więc macie wolną chatę.-  poinformował nas
- No to, może weźmiemy dziewczyny i pójdziemy na zakupy teraz. Jade potrzebuje nowych ciuchów.- powiedziała Haylee
- Ok.- odparłam
Wzięłam mój plecak i zeszłyśmy na dół. Dziewczyny żegnały się z chłopakami.
- Laski, idziecie z nami na zakupy?- zapytała Hay
- Jasne.- odpowiedziały wszystkie
Wyszłyśmy z domu. Okolica jest dość ciekawa. Poszłyśmy spacerkiem w kierunku centrum Londynu. Po drodze rozmawiałyśmy i poznawaliśmy się lepiej. Perrie jest dziewczyną Zayna i także ma swój zespół. Danielle to dziewczyna Liama i jest zawodową tancerką. Natomiast Eleanor jest dziewczyną Louisa.
Przy rozmowach czas minął nam szybciej i nie spostrzegłyśmy się gdy byłyśmy już pod centrum handlowym. Było tam mnóstwo różnych sklepów. Kupiłam sobie mnóstwo różnych rzeczy, i na koniec miałam 12 pełnych toreb. Nie tylko ja wzbogaciłam swoją szafę, dziewczyny również.
-  Pić mi się chce.- jęknęła Perrie
- Mi też.- powiedziałam
- Chodźmy do Starbucksa.- odezwała się Eleanor
Tak też zrobiłyśmy. Wypiłyśmy po średniej latte i odpoczęłyśmy chwilę.Na zakupach spędziłyśmy ponad pięć godzin. Postanowiłyśmy odwiedzić jeszcze kilka miejsc. Do domu wróciłyśmy dopiero po 15. Nikogo jeszcze nie było, więc poszłyśmy rozpakować nasze zakupy. Zajęło mi to kolejną godzinę, gdyż było tego na serio dużo. Miałam teraz więcej ciuchów niż kiedykolwiek. Po rozpakowaniu wszystkiego rzuciłam się na łóżko. Nie wiedziałam, że kiedykolwiek zakupy aż tak mnie zmęczą.
 Mój spokój przerwała Haylee.
- I jak ci idzie rozpakowywanie?- zapytała
- Skończyłam. Zakupy po raz pierwszy w życiu mnie zmęczyły.- odpowiedziałam
- Będziesz miała okazję pokazać się w nowej sukience. Jest impreza i Niall kazał zapytać czy idziesz.- powiedziała
- Jasne. Nie opuściłabym imprezy.- odparłam a Hay się zaśmiała
- Dobra. Zaraz przyjdę i pomogę ci się przygotować.- powiedziała i wyszła
Poszłam do szafy. Wyjęłam wszystkie moje sukienki, które nadawałyby się na imprezę. Po chwili wróciła Haylee i tak jak obiecała pomogła mi coś wybrać. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz