sobota, 21 lutego 2015

Rozdział 22

Czekanie na Haylee i Nialla było strasznie nudne. Ta masa żarcia i alkohol mnie kusiły. Boże, mówię jak jakaś alkoholiczka. Odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam, że drzwi się otwierają.
- Co tu tak ciemno?- zapytał Niall
W tym momencie zapaliłam światła nadal się nie pokazując. Heh, chciałabym zobaczyć jego reakcję w tej chwili.
- Co to ma być?
No, mam nadzieję, że się podoba.Wypuściłam cicho powietrze ustami. Przedstawienie czas zacząć.
Razem z resztą naszej ekipy wstaliśmy krzycząc "Niespodzianka".
Miałam wielkiego banana na twarzy. W sumie nie tylko ja.
- Witam na najlepszej imprezie jaką widział Londyn.- powiedziałam głośno
Reakcja Nialla? Bezcenna. Był zaskoczony, ale i chyba szcześliwy.
- Nie wierzę.- powiedział
- No to uwierz.- podeszłam do niego i go przytuliłam - Wszystkiego najlepszego
- Myślałem, że zapomnieliście.
- Bo miałeś tak myśleć. Nie było by niespodzianki.- powiedziałam
- Ty o wszystkim wiedziałaś?- zapytał Hay
- Tak.- odpowiedziała prosto z mostu
- Wiesz co i mi nie powiedziałaś? Foch.- Blondynka tylko przewróciła oczami
Chłopaki składali Niallowi życzenia, a ja z Haylee poszłyśmy do stolika z jedzeniem.
Na torcie umieściłyśmy dwadzieścia świeczek.
- Co robiliście gdy my się męczyliśmy, żeby wszystko przygotować?- zapytałam Haylee
- Obeszliśmy chyba cały Londyn. Momentami prawie się wygadałam. Jednak udało mi się.- uśmiechnęła się
Goście zaczęli się schodzić. Nie zaprosiliśmy ich dużo. Tylko najbliżsi. Pojawił się nawet DJ, którego wynajęłyśmy.
- Ty jesteś Jade Anderson?- zapytał mnie wysoki mężczyzna o ciemniejszej karnacji
- Tak to ja. Pan to DJ Fly?- odpowiedziałam
- We własnej osobie. Rozkręcę tą imprezę.- podobał mi się ten gość
- Super. Chodź pan.- powiedziałam
Poszłam z DJ'em do Nialla. Ciekawe, czy ten facet jest taki dobry jak wszyscy mówią.
- Niall, to jest DJ Fly. Będzie nam zapodawał muzę.- powiedziałam
- Słyszałem o tobie.
Zostawiłam ich samych. Znalazłam Haylee i razem poszłyśmy zapalić świeczki.
Po tym jak nasz solenizant zdmuchnął świeczki, impreza rozkręciła się na dobre. Siedziałam z chłopakami przy stoliku. Rozmawialiśmy i popijaliśmy wódką, jak zwykle.
- Zatańczymy?- usłyszałam głos Louisa tuż przy moim uchu
Posłałam mu szeroki uśmiech i po chwili byliśmy na parkiecie. DJ Fly jest świetny. Podobno najlepszy w całym Londynie.
Spojrzałam na Louisa. Trochę ciężko mi uwierzyć, że jestem tu niecały miesiąc. Tyle się wydarzyło. W tak krótkim czasie. Nie sądziłam, że  tak szybko można się zakochać. On miał Eleanor, ale najwyraźniej nie kochał jej naprawdę. No cóż. Zobaczymy czy tym razem będzie inaczej.
Prawie cała impreza minęła tak samo. Taniec, picie i czasem jakaś mała przekąska. Obsługa lokalu to posprząta, więc nie musieliśmy się niczym martwić. Ten wieczór zaliczam do jak najbardziej udanych.

Przepraszam, że tyle czekaliście, ale zaczęłam szkolę.... Masakra normalnie xD Już mam dosyć a to dopiero początek. Wiem, że rozdział nudny jak flaki z olejem, ale następne mam nadzieję przypadną wam do gustu.
Komentujcie :) Do następnego :*

3 komentarze:

  1. Cudowny rozdział! Czekam na next'a i życzę wenyy!
    Pozdrawiam.

    Zapraszam również do mnie: http://nobody-else-louis-tomlinson-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde mialam byc pierwsza! :/ wybacz xD rozdział ciekawy! Ciesz sie że cie wczoraj motywowałam :3 nie mosisz dziekowac XDDDD DJ Fly aka moj idol XDDDDDD Czekam na nastepny rozdział już... 23! Yay! Ale to zlecialo. Ok nie wiem co ci tu jeszcze napisać, ale nie chce mi sie konczyć. Lalalalal XDDDDDD Dam ci suchara xD albo nie XDDDDDD sama go zjem hehehehe XDDDDDD Kc mocno, Mosia foreva <3 XDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest *.*
    I choć miałam ochotę Ciebie zabić za taką przerwę... wybaczam Ci to bo było naprawdę naprawdę warto poczekać *.*
    Cuuuudeńko *.*

    Zapraszam: http://defend-zaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń