poniedziałek, 23 lutego 2015

Rozdział 24



Osobiście nie jestem przyzwyczajona do spania do późna. Zawsze wstaję około ósmej rano. Dzisiaj, gdy wstałam i zobaczyłam która godzina lekko się zdziwiłam. 10:21.
Louis jeszcze słodko spał. Uśmiechnęłam się na jego widok. Nie chcąc go budzić, po cichu zabrałam z walizki ubrania i poszłam do łazienki.
Pomalowałam się i zeszłam na dół. Mama szykowała dla nas śniadanie.
- Cześć, córeczko.- powitała mnie z uśmiechem
- Hej mamo. Masz dobry humor.- powiedziałam
- Pogoda jest ładna. Z resztą, nie mogę marnować życia na zamartwianie się.
Usiadłam przy stole a po chwili przede mną stał talerz z moimi ulubionymi naleśnikami. Mama wie jak mnie uszczęśliwić z rana.
- Dzień dobry.- w kuchni pojawił się Louis
- Hej.- buziak w usta
 Chłopak usiadł obok mnie. Zauważyłam, że mama usunęła się z kuchni.
- Co dzisiaj robimy?- zapytał
- Mhm. Jest ładna pogoda, co raczej często się nie zdarza, więc uważam, że szkoda zmarnować taką okazję na siedzenie na dupie w domu. Czyli wybywamy na miasto.- odpowiedziałam
Zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy. Lubię jak świeci słońce i nie pada deszcz. Jest to idealna pogoda do spacerów, które wręcz ubóstwiam.
Chodziliśmy ulicami miasta rozmawiając i śmiejąc się z własnej głupoty. No głównie Louisa, ale to szczegół.
Po dwóch godzinach zrobiliśmy sobie przerwę na shake'a. Oczywiście znając moje szczęście, zauważyłam Nicka niedaleko. Modliłam się, by nie podszedł, bo inaczej może to się źle skończyć.
- Hej Jade.- zamknęłam oczy na chwilę
- Cześć Nick.- odpowiedziałam lekko zdenerwowana
- Co to za koleś?- zapytał Louis
Musiał zapytać.... po prostu musiał. Nie powiem prawdy, bo najprawdopodobniej mu wjebie. Cholera. Muszę jakoś z tego wybrnąć
- Stary kolega.- powiedziałam
- Jade...- zaczął
- Znamy się jeszcze z liceum.
Nick chciał żebym powiedziała prawdę, ale ja nie mogłam. Lou chyba nie był przekonany tą odpowiedzią.
Wkopałam się...
- Jade powiedz mu.- odezwał się Nick
Przeklęłam pod nosem
- Dobra. To z nim chce mnie wyswatać moja matka. Myślałam, że sobie wszystko wyjaśniliśmy i żadne z nas tego nie chce, ale on mi wyskoczył z tym, że się we mnie zakochał. Ja nic do niego nie czuję.- wyjaśniłam
No cóż.... Nick sam chciał żebym to powiedziała, i zobaczy co się stanie.


Za bardzo was rozpieszczam nie uważacie ? :3 Zamiast się uczyć z fizyki piszę rozdział XD Dlatego jest taka końcówka a nie inna :) Widzę, że wyświetlenia ładnie rosną. Z komentarzami trochę gorzej ale mam nadzieję, że się poprawicie prawda? Do następnego :*

3 komentarze:

  1. Rozpieszczasz? Nieee, ja tam to lubię =D
    Hmmm ciekawe czy Louis da po mordzie Nick'owi? Hmmm.... Ciekawe... :)
    Oczywiście że się poprawimy ;)
    Do następnego Skarbie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozpieszczasz czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz talent do pisania to jest genialne <3 jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam. Nie moge się doczekać next ;*

    OdpowiedzUsuń